Praca zdalna a pogarszanie widzenia
Praca zdalna a pogarszanie widzenia
Podczas pandemii wiele osób przymusowo pracuje w domu przed ekranami komputera czy laptopa często przez wiele godzin. Niestety na pracy lub nauce zdalnej obciążenie oczu się nie kończy. Ludzie podczas pandemii używają komputera także do celów relaksacyjnych, rozrywkowych oraz informacyjnych. Ten nowy styl życia powoduje, iż oczy są nadmiernie obciążane oraz zatracają naturalną dotychczas potrzebę patrzenia w dal. Długie przebywanie przed ekranem w słabo oświetlonym pomieszczeniu może wywoływać lub nasilać problemy z oczami. Zwykle pojawiają się takie objawy jak ból i zaczerwienienie oczu połączone z łzawieniem, nieraz towarzyszą temu bóle głowy . Dlatego należy regularnie stosować krople nawilżające i pamiętać o ćwiczeniach relaksacyjnych.
Okulary przeciwsłoneczne TOTALNA WYPRZEDAŻ od 89 złotych brutto
Okulary przeciwsłoneczne TOTALNA WYPRZEDAŻ – od 89 złotych brutto.
Okulary Belutti – dla kobiet i mężczyzn, z filtrem UV i polaryzacją! Idealne do auta i spacerów, na każdą pogodę. Połączenie mody, zdrowia i wygody.
Li Wenlianga – bohaterski okulista z Wuhan.
Li Wenlianga – bohaterski okulista z Wuhan.
Przed końcem 2019 roku Li – okulista w Szpitalu Centralnym w Wuhan, starał się uświadomić ludzi w kwestii rozprzestrzeniania się wirusa. Wirus powodował ciężkie zapalenie płuc. Policja z Wuhan pouczyła go za „rozpowszechnianie plotek”.
Li jakiś czas później zakaził się koronawirusem od swoich pacjentów i zmarł 6 lutego 2020 roku. Śmierć okulisty spowodowała ogrom wpisów w internecie na temat wolności słowa, ponieważ internauci byli oburzeni uciszeniem lekarza w tak ważnej kwestii. Ludzie zastanawiali się czy gdyby ktoś go posłuchał, a szczególnie rząd, to teraz sytuacja na świecie wyglądałaby tak samo. Pytanie to jest jak najbardziej trafne gdyż, jak już wiadomo, im szybciej zapobiega się rozpowszechnianiu wirusa, tym mniejsze spustoszenie powoduje, a zatajenie takich informacji jest przeciwieństwem prewencji.
Po czasie, władze uznały, że system wczesnego ostrzegania wymaga wprowadzenia poprawek, gdyż ta pandemia odsłoniła niedociągnięcia tego procesu.
Li uznano za bohatera, a policja po jego śmierci wycofała udzieloną mu reprymendę.

Zanieczyszczenie powietrza związane z wyższym ryzykiem jaskry.
Zanieczyszczenie powietrza związane z wyższym ryzykiem jaskry.
Życie w bardziej zanieczyszczonym obszarze związane jest ze zwiększonym ryzykiem rozwoju jaskry, która może powodować ślepotę.
Zgodnie z ustaleniami opublikowanymi w Investigative Ophthalmology & Visual Science ludzie w dzielnicach o wyższym poziomie zanieczyszczenia drobnymi cząstkami stałymi byli o co najmniej 6% bardziej narażeni na jaskrę niż na obszarach charakteryzujących się mniejszym poziomem zanieczyszczenia.
„Znaleźliśmy jeszcze jeden powód, dla którego zanieczyszczenie powietrza powinno być traktowane jako priorytet zdrowia publicznego, i że unikanie źródeł zanieczyszczenia powietrza może być opłacalne dla zdrowia oczu oraz innych chorób” – powiedział główny autor badania, profesor Paul Foster z UCL Institute of Ophthalmology and Moorfields Eye Hospital.
„Chociaż nie możemy jeszcze potwierdzić, że związek jest przyczynowy, mamy nadzieję na kontynuację naszych badań, aby ustalić, czy zanieczyszczenie powietrza rzeczywiście powoduje jaskrę, i dowiedzieć się, czy istnieją strategie unikania, które mogłyby pomóc ludziom zmniejszyć ich narażenie na zanieczyszczenie powietrza w celu zredukowania tego zagrożenia ”.
Jaskra jest wiodącą na świecie przyczyną nieodwracalnej ślepoty i dotyka ponad 60 milionów ludzi na całym świecie. Najczęściej wynika to ze wzrostu ciśnienia płynu w oku, powodując uszkodzenie nerwu wzrokowego łączącego oko z mózgiem. Jaskra jest chorobą neurodegeneracyjną.
„Większość czynników ryzyka jaskry jest poza naszą kontrolą, takich jak starzenie się lub predyspozycje genetyczne. Obiecujące jest to, że mogliśmy zidentyfikować drugi czynnik ryzyka jaskry, zaraz po zbyt wysokim ciśnieniem w oku, który można modyfikować poprzez styl życia ” dodał profesor Foster.
Wyniki przedstawiono po przebadaniu 111,370 uczestników pochodzących z grupy badawczej Biobank, którzy przeszli badania wzroku od 2006 do 2010 roku w Wielkiej Brytanii. Uczestnicy zostali zapytani, czy mają jaskrę, i czy przeszli zabiegi w celu zmierzenia ciśnienia wewnątrzgałkowego oraz czy mieli wykonany skan laserowy siatkówki w celu zmierzenia grubości plamki żółtej.
Dane uczestników były powiązane z pomiarami zanieczyszczenia powietrza w ich miejscach zamieszkania. Naukowcy skupili się na cząstkach stałych o średnicy równej lub mniejszej niż 2,5 mikrometra (PM2,5).
Zespół badawczy stwierdził, że osoby z najbardziej zanieczyszczonych obszarów częściej miały zdiagnozowaną jaskrę co najmniej o 6% niż osoby żyjące w obszarach najmniej zanieczyszczonych, a także znacznie częściej miały cieńszą siatkówkę, co jest typowe w przypadku progresji jaskry. Ciśnienie w oku nie było związane z zanieczyszczeniem powietrza, co według naukowców sugeruje, że zanieczyszczenie powietrza może wpływać na ryzyko jaskry na zasadzie innego mechanizmu.
„Zanieczyszczenie powietrza może przyczyniać się do jaskry z powodu zwężenia naczyń krwionośnych, co także wiąże się ze zwiększonym ryzykiem chorób serca spowodowanych zanieczyszczeniami powietrza. Inną możliwością jest to, że cząsteczki mogą mieć bezpośredni efekt toksyczny, uszkadzając układ nerwowy i przyczyniając się do stanu zapalnego” powiedział główny autor badania, dr Sharon Chua z UCL Institute of Ophthalmology and Moorfields Eye Hospital.
Zanieczyszczenie powietrza ma związek z podwyższonym ryzykiem chorób płuc i układu krążenia, a także chorób mózgu, takich jak choroba Alzheimera, choroba Parkinsona i udar mózgu. Narażenie na pył zawieszony jest jednym z najsilniejszych czynników prognostycznych śmiertelności wśród zanieczyszczeń powietrza.
Badanie to stanowi uzupełnienie wcześniejszych dowodów, że ludzie na obszarach miejskich są o 50% bardziej narażeni na jaskrę niż mieszkańcy obszarów wiejskich, co świadczy o tym, że zanieczyszczenie powietrza mogą być kluczowym czynnikiem przyczyniającym się do tego zjawiska.
„Znaleźliśmy silny związek między ekspozycją na cząstki stałe a jaskrą. Biorąc pod uwagę, że miało to miejsce w Wielkiej Brytanii, w której występuje stosunkowo niskie zanieczyszczenie pyłami w skali globalnej, ich wpływ na jaskrę w innych częściach świata może być jeszcze większy. W naszej analizie nie uwzględniliśmy zanieczyszczenia powietrza w pomieszczeniach i ekspozycji w miejscu pracy, co może potęgować ten efekt”- powiedział profesor Foster.
Codzienna ekspozycja na niebieskie światło skraca życie.
Codzienna ekspozycja na niebieskie światło skraca życie.
Długotrwały kontakt z niebieskim światłem emitowanym przez diody elektroluminescencyjne (LED) prowadzi do uszkodzenia komórek nerwowych i siatkówki oka. Muszki wystawione na jego działanie szybciej umierają.
Wiadomo, że niebieskie światło bijące z ekranów smartfonów, tabletów i laptopów oraz stanowiące składową sztucznego oświetlenia utrudnia zasypianie i może zaburzać rytm okołodobowy. Teraz naukowcy z Uniwersytetu Stanu Oregon (USA) wykazali, że charakterystyczne dla barwy niebieskiej długości fal przyspieszają procesy starzenia się, uszkadzają oczy oraz niszczą komórki nerwowe. Wyniki badania opublikowano na łamach „Aging and Mechanisms of Disease”.
Specjaliści, a wśród nich Jaga Giebułtowicz – profesor biologii, która swoją karierę rozpoczynała w murach Uniwersytetu Warszawskiego, wystawiali muszki owocowe (Drosophila melanogaster) na działanie niebieskiego światła LED. W ciągu doby owady spędzały 12 godzin w świetle i 12 godzin w ciemności.
Okazało się, że zwierzęta mające przedłużony kontakt z niebieską frakcją światła żyły znacznie krócej, niż muszki, które trzymano w ciemności lub zabezpieczono przed falami o takiej długości. Ponadto u owadów zaobserwowano uszkodzenia w obrębie siatkówki oka, komórek nerwowych, a także upośledzenie lokomocji – muszki traciły zdolność wspinania się po ścianach. Zmiany te (uszkodzenie neuronów i upośledzenie lokomocji) dotyczyły również zwierząt, które nie posiadały oczu, a więc nie mogły bezpośrednio wpatrywać się w niebieskie światło.
„Fakt, że światło przyspieszało starzenie się muszek, z początku bardzo nas zaskoczył. (…) Potem zaczęliśmy się zastanawiać, dlaczego im szkodzi i zwróciliśmy uwagę na jego spektrum. Wtedy stało się jasne, że chociaż światło bez niebieskiego odcienia nieznacznie skracało ich długość życia, to samo niebieskie światło skracało ją w sposób radykalny” – komentuje prof. Giebułtowicz.
Jeśli tylko mogły, muszki owocowe unikały niebieskiego światła.
„Ludzkie życie w ciągu ostatniego stulecia znacznie się wydłużyło, odkąd znaleźliśmy sposoby na leczenie wielu chorób. W tym samym okresie zaczęliśmy spędzać coraz więcej i więcej czasu przy sztucznym oświetleniu” – zwraca uwagę badaczka.
„Technologia LED – nawet w najbardziej rozwiniętych krajach – jest jeszcze zbyt młoda, by poznać jej wpływ na ludzkie życie” – dodaje.
Naukowcy radzą, by zacząć stosować filtry światła niebieskiego. Zaznaczają też, że wiele urządzeń posiada możliwość blokady jego emisji – warto z niej skorzystać.”
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Badanie dna oka chroni diabetyków przed utratą wzroku.
Badanie dna oka chroni diabetyków przed utratą wzroku
Wielu chorych na cukrzycę można byłoby uchronić przed ślepotą i niepełnosprawnością dzięki wczesnemu wykryciu tzw. cukrzycowego obrzęku plamki. Wystarczy użyć kamery do badania dna oka – podkreślali okuliści podczas konferencji prasowej w Warszawie. Aż 40 proc. osób z tym powikłaniem nie ma jeszcze 45 lat.
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków Anna Śliwińska powiedziała, że retinopatia cukrzycowa jest jednym z najczęściej występujących powikłań cukrzycy, jednak wielu chorych w naszym kraju wciąż nie zdaje sobie z tego sprawy i bagatelizuje to schorzenie oczu. Tymczasem u niektórych pacjentów może dojść do utraty wzroku, szczególnie u tych z cukrzycowym obrzękiem plamki (DME).
Do retinopatii cukrzycowej doprowadza wysoki poziom glukozy we krwi uszkadzający drobne naczynia krwionośne w znajdującej się z tyłu oka siatkówce. Mogą być one już tak osłabione, że dochodzi w nich do wycieku przezroczystego płynu, grożącego obrzękiem siatkówki i jej uszkodzeniem. Początkowo zmiany te nie powodują poważniejszych objawów, a kiedy się ujawniają, siatkówka może być już poważnie uszkodzona.
Autor: PAP/Rynek Zdrowia
Czytaj więcej na: https://szczecin-okulista.pl/blog/
Jedyny w swoim rodzaju system audiowizualny dla osób słabowidzących.
Jedyny w swoim rodzaju system audiowizualny dla osób słabowidzących.
EyeSynth
wykorzystuje krajobrazy dźwiękowe oraz interpretacyjną moc mózgu,
aby pomóc osobom słabowidzącym lepiej zrozumieć otaczające ich
środowisko i to w sposób bardziej szczegółowy niż kiedykolwiek
wcześniej.
Światowa
Organizacja Zdrowia szacuje, że na całym świecie żyje 285
milionów osób słabowidzących, a liczba ta gwałtownie wzrasta na
skutek starzenia się populacji i rozwoju chorób upośledzających
wzrok, takich jak cukrzyca typu 2.
Wspierany przez UE
projekt EyeSynth zaowocował opracowaniem audiowizualnego systemu dla
osób słabowidzących. Składa się on z okularów mających
wbudowane kamery, które nagrywają otoczenie w trójwymiarze. Przez
połączenie z mikrokomputerem zgromadzone dane są konwertowane na
abstrakcyjne dźwięki przekazujące informacje przestrzenne.
Radykalnie odmienne rozwiązanie
Punktem wyjściowym systemu EyeSynth nie była technologia, lecz mózg. „Nasz system nie opisuje środowiska słowami. Dostarczamy surowych informacji przestrzennych, a mózg użytkownika je sobie dekoduje. Aby opracować ten przyjazny dla użytkownika i skuteczny interfejs, niezbędna była współpraca z naszymi testerami”, mówi koordynator projektu, Antonio Quesada.
Zespół przeprowadził wiele testów, dzięki którym możliwa była kalibracja algorytmu w oparciu o informację zwrotną od użytkowników, dopóki nie byli oni w stanie zidentyfikować kształtów i przestrzeni oraz ocenić głębokość i dokładnie zlokalizować przedmioty.
„System z założenia ma być intuicyjny. Przeciętnie użytkownik oswaja go od 45 minut do 1,5 godziny, a po tym czasie jest w stanie rozróżnić proste przedmioty lub poruszać się po biurze, unikając przeszkód”, mówi Quesada. System składa się z dwóch głównych elementów: okularów oraz jednostki przetwarzającej obraz (małego, zasilanego wewnętrzną baterią komputera w rozmiarze smartfona). Można także podłączyć standardowy powerbank USB. W rezultacie powstają lekkie okulary umożliwiające swobodne poruszanie się.
Urządzenie oferuje dwa tryby przetwarzania obrazu w wysokiej jakości (60 klatek na sekundę). W trybie badania (Tracking Mode) analizowana jest tylko „centralna kolumna” w polu widzenia, a użytkownik bada obszar na prawo i lewo, podobnie jak podczas używania białej laski. W pełnym trybie panoramicznym (Full Panoramic Mode) cały krajobraz zostaje przedstawiony jednocześnie, dostarczając o wiele więcej informacji dźwiękowych i czyniąc badanie otoczenia zbędnym
W oparciu o codzienne potrzeby oba tryby umożliwiają dostosowanie analizowanej odległości w zakresie 0,8-6 m. Co ważne, zakres ten dobrze sprawdza się na potrzeby wykrywania przeszkód na ulicy. Trójwymiarowe dane przesyłane są w czasie rzeczywistym jako akustyczne odzwierciedlenie otoczenia, podobnie jak dźwięki oceanu, a ich kompozycja i tembr odpowiadają nagrywanym kształtom. Dźwięki te są przesyłane bezpośrednio przez kości czaszki, więc uszy mogą swobodnie słuchać. „Zdecydowaliśmy się odejść od używania języka mówionego, po części dlatego, że trudno opisać różne zjawiska słowami i mogłoby to rozpraszać użytkowników, a my musielibyśmy przygotować różne wersje językowe”, mówi Quesada.
Testy pierwotnie obejmowały użytkowników niewidomych, dlatego, aby pracować z osobami słabowidzącymi, zespół przeprowadzał badanie medyczne we współpracy ze specjalistami z dziedziny okulistyki ze szpitala Provincial Hospital of Castellón w Hiszpanii. Uzyskane dotąd wyniki są zachęcające.
Technologia daje moc
System EyeSynth poszerza autonomię i podnosi niezależność osób słabowidzących, pomagając użytkownikowi poruszanie się w nieznanej lokalizacji. Dzięki niemu osoby takie unikają problemów i wypadków związanychz barierami fizycznymi. Celem zespołu projektowego jest wypuszczenie na rynek pierwszej partii produktu jeszcze tego lata.
„Będziemy nadal doskonalić system i dodawać nowe funkcje, takie jak teksty i rozpoznawanie twarzy”, mówi Quesada. „Będziemy nieustająco wsłuchiwać się w głos użytkowników, aby nasza technologia w dalszym ciągu zwiększała ich autonomię i stwarzała możliwości do nauki, podejmowania pracy, spędzania czasu wolnego i, w ogólnym ujęciu, zmieniała ich życie na lepsze”.
Badania dotyczące zespołu suchego oka.
Badania dotyczące zespołu suchego oka
Nieleczony zespół suchego oka może skutkować uszkodzeniem narządu wzroku. Pewien unijny projekt poszerzył zasób wiedzy o zespole suchego oka i przeszkolił zespół doktorantów, aby w przyszłości poprawić stan zdrowia milionów pacjentów cierpiących na tę przypadłość.
W krajach rozwiniętych około 30% pacjentów zasięgających porady okulistów ma objawy przypominające zespół suchego oka. Problem ten nasila się w społeczeństwach starzejących się, a liczba pacjentów z zespołem suchego oka ma znacząco wzrosnąć na skutek tych zmian demograficznych.
EDEN – wizja i cele
Finansowany w ramach programu „Maria Skłodowska-Curie” projekt EDEN skupił się na zespole suchego oka – najbardziej powszechnej chorobie oczu. Ze względu na wiele czynników występujących na powierzchni gałki ocznej przypadłość ta powoduje dyskomfort, zaburzenia widzenia, zmiany w wydzielaniu łez oraz niestabilność filmu łzowego.
„Zarówno dla okulistów, jak i pacjentów frustrujący jest brak konkretnej diagnozy i etiologii”, wyjaśnia koordynator projektu, dr David Madrid Costa. Brak zbieżności między oznakami i objawami stanowi problem nie tylko w odniesieniu do procesu diagnozowania tej choroby, ale także dla oceny jej nasilenia i zaprojektowania badań klinicznych na potrzeby oceny skuteczności klinicznej leków.
Źródło: http://www.leksykon.com.pl/badania-dotyczace-zespolu-suchego-oka-108469-artykul.html#
Innowacyjne technologie pomagają rozwikłać złożoną relację wzroku i mózgu.
Innowacyjne technologie pomagają rozwikłać złożoną relację wzroku i mózgu.
Obszary mózgu odpowiadające za widzenie mogą się uczyć i dostosowywać do stale zmieniającego się środowiska wizualnego. Poprawa naszego stanu wiedzy o stabilności i plastyczności tych obszarów mózgu może wesprzeć rozwój innowacji w dziedzinie opieki zdrowotnej i technologii, takiej jak sztuczna inteligencja.
Gwałtowny rozwój multimediów oraz technologii regeneracyjnych, takich jak implanty siatkówki, stwarzają potrzebę lepszego zrozumienia naturalnych mechanizmów umożliwiających widzenie. Dzięki wsparciu programu „Maria Skłodowska-Curie” projekt NextGenVis miał za zadanie umożliwić zrozumienie zdolności adaptacyjnych układu wzrokowego oraz sposobu, w jaki związane z jego pracą neurony mogą ulegać reorganizacji.
Szkolenie nowego pokolenia neuronaukowców w dziedzinie wzroku
Aby osiągnąć zamierzone cele, program szkoleń naukowych projektu NextGenVis sfinansował dla 15 doktorantów z całej Europy możliwość prowadzenia prac nad istotnymi kwestiami związanymi z procesem widzenia u ludzi. Projekt łączył w sobie unikalną wiedzę fachową i zasoby z dziedziny obrazowania mózgu, psychologii, neurologii, okulistyki i informatyki. Jak wyjaśnia koordynator projektu, prof. Frans Cornelissen: „Naszym celem było wyszkolenie kolejnego pokolenia neuronaukowców w dziedzinie wzroku oraz podłożenie podwalin pod przyszłe odkrycia i innowacje z zakresu neuronauki, neurologii i okulistyki”.
Doktoranci zajęli się różnorodną tematyką, począwszy od podstawowych pytań klinicznych dotyczących chorób oczu i mózgu, po modele obliczeniowe procesów widzenia, które dostarczają informacji dla gwałtownie rozwijającej się dziedziny uczenia maszynowego. Niezawodne algorytmy głębokiego uczenia się, które bardziej precyzyjnie odwzorowują pracę ludzkiego mózgu, mogą pomóc lepiej zrozumieć naturę kory wzrokowej. Celem projektu było zrozumienie układu wzrokowego jako całości, w tym oczu, szlaków wzrokowych i mózgu.
Pionierskie prace dostarczają niezwykle szczegółowych informacji o wzrokowych obszarach mózgu
Sieć współpracy w ramach projektu dostarczyła obiecujących wyników. Niektóre z nich przełożą się bezpośrednio na rozwiązania rynkowe. Procedura szybkiej oceny oparta na śledzeniu ruchu gałek ocznych może potencjalnie zrewolucjonizować pewne aspekty wczesnych badań przesiewowych wzroku oraz poprawić diagnostykę jaskry, a także wielu innych chorób neurologicznych i chorób oczu. Ponadto opracowano opartą na funkcjonalnym rezonansie magnetycznym (fMRI) technikę mapowania pola recepcyjnego populacji neuronów. Pomogła ona poprawić precyzję, z jaką możemy ocenić stan mózgu. Badacze stworzyli też najnowocześniejszą procedurę umożliwiającą dokładną analizę funkcjonowania mózgu, która pomaga lepiej poznać przepływ informacji między poszczególnymi warstwami mózgu.
Technika fMRI została wykorzystana do oceny aktywności mózgu, co miało na celu wsparcie procesu rehabilitacji pacjentów z zanikiem korowym tylnym (chorobą mózgu związaną z upośledzeniem wzroku i zdolności skupienia, która może być prekursorem choroby Alzheimera). Aby wesprzeć proces diagnozowania utraty wzroku i pacjentów z albinizmem (wrodzoną chorobą charakteryzującą się obniżoną ilością pigmentu w oczach i skórze), badacze z powodzeniem przeprowadzili pomiary nerwów wzrokowych przy pomocy rezonansu magnetycznego. Rezonans magnetyczny i technikę fMRI wykorzystano także do mapowania zarówno strukturalnych, jak i wzrokowych funkcji mózgów pacjentów z daltonizmem. Jednocześnie naukowcy wykazali, że proces monitorowania wzroku może być wykorzystany na potrzeby diagnozowania chorób neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Parkinsona.
Aby lepiej zrozumieć w jaki sposób funkcjonują obszary mózgu odpowiedzialne za procesy widzenia, badacze projektu NextGenVis ocenili proces przetwarzania informacji wzrokowych o twarzach, co jest parametrem ważnym z punktu widzenia interakcji społecznych. Matematyczny opis tego procesu pozwolił im ustalić, w jaki sposób wizualne właściwości twarzy są wykrywane i rozpoznawane przez mózg.
Jak twierdzi prof. Cornelissen: „Zrozumienie stabilności i plastyczności korowej w ludzkim układzie wzrokowym ma tym samym ogromne znaczenie naukowe i kliniczne”. Projekt NextGenVis będzie nadal dostarczać podstawowej wiedzy o korze wzrokowej i jej potencjalnej reorganizacji w stanie zdrowia i choroby.
Znany producent klocków wprowadza instrukcje dla osób z upośledzeniem wzroku.
” Znany producent klocków wprowadza instrukcje dla osób z upośledzeniem wzroku.
Zainspirowana niewidomym przedsiębiorcą Matthew Shifrinem, Grupa LEGO stworzyła nowe instrukcje w formie audio oraz systemie Braille’a, które mają pomóc dzieciom z upośledzeniem wzroku budować i uczyć się poprzez zabawę klockami.
Wszystko zaczęło się od pomysłu kilku przyjaciół z obrzeży Bostonu w USA, a dziś, z wykorzystaniem najnowocześniejszej technologii, która przenosi do rozszerzonej rzeczywistości, projekt jest wprowadzany na całym świecie, by doświadczenia płynące z zabawy klockami były dostępne również dla dzieci z zaburzeniami wzroku.
Pomysłodawcą jest Matthew Shifrin, niewidomy od urodzenia. W dzieciństwie rozwinęła się w nim silna pasja zabawy klockami LEGO, jednak zawsze potrzebował pomocy przy korzystaniu z instrukcji budowania.
– Miałem przyjaciółkę Lilyę, który zapisywała dla mnie wszystkie kroki budowania, abym mógł wgrać je do systemu, który pozwoli mi na czytniku Braille’a czytać instrukcje palcami. Specjalnie dla mnie nauczyła się alfabetu Braille’a, aby wspierać moją pasję. Spędzała niezliczone godziny, tłumacząc instrukcje LEGO na język Braille’a – mówi Matthew Shifrin.
Gdy Lilya zmarła w 2017 roku, Matthew pragnął uhonorować jej pracę. Chciał, aby z jej pomysłu tworzenia instrukcji skorzystały też inne dzieci – niewidome lub z zaburzeniami wzroku. Dzięki znajomemu z MIT (Massachusetts Institute of Technology) pomysł został przedstawiony w Creative Play Lab w Grupie LEGO. Zespół rozwijał ideę wraz z Austrian Research Institute for Artificial Intelligence, który opracował nowe oprogramowanie AI do tłumaczenia danych LXFML (LEGO Exchange Format Mel Script) z wizualnych instrukcji budowania na opisy tekstowe.
Pierwsze cztery instrukcje dla zestawów LEGO będą dostępne bezpłatnie w języku angielskim za pośrednictwem strony internetowej www.legoaudioinstructions.com. Konsumenci będą mogli wybrać, czy chcą odsłuchać instrukcje dźwiękowe czy je przeczytać za pomocą czytnika brajlowskiego. Do końca 2019 roku Grupa LEGO będzie zbierać opinie na temat czterech pilotażowych instrukcji, by docelowo wprowadzić ich więcej w pierwszej połowie 2020 roku.”
http://zdrowastrona.pl/artykul-znany-producent-klockow-2903.html
„Inteligentne okulary mogą przynieść korzyści wielu ludziom, niezależnie od tego, czy cierpią na zaburzenia wzroku.”
Fragment artykułu z leksykon.com. Zachęcamy do przeczytania.
„Inteligentne okulary mogą przynieść korzyści
wielu ludziom, niezależnie od tego, czy cierpią na zaburzenia
wzroku. Okulary I-SEE potrafią wykrywać postawę ciała, czas
korzystania z ekranów, a nawet narażenie na działanie
promieniowania UV, a jednocześnie są stylowe i miłe dlaoka.
W
ramach finansowanego przez Unię Europejską projektu powstały
nowoczesne okulary na miarę epoki Internetu rzeczy, które pomogą
użytkownikom zadbać o swoje zdrowie i dobre samopoczucie,
niezależnie od tego, czy cierpią na zaburzenia wzroku. Okulary
śledzą zarówno to, co ogląda ich użytkownik, jak i szereg
parametrów życiowych. Co więcej, mogą także łączyć się z
innymi inteligentnymi urządzeniami, takimi jak smartfony, systemy
telematyki samochodowej czy sprzęt medyczny wykorzystywany przez
optyków.
Projektanci nowoczesnych okularów skoncentrowali się na dostosowaniu produktu do norm i standardów estetycznych wyznaczanych przez branżę modową, a następnie na wprowadzeniu funkcjonalności wspierających dobre samopoczucie użytkowników, wykorzystujących wyjątkową pozycję okularów na ich głowach.
Życie i praca w nowych okularach
W ramach prac nad projektem powstało kilka wersji rozwiązania w celu zaspokojenia różnych wymagań interesariuszy. Między innymi została opracowana wersja „data science” przeznaczona dla naukowców zajmujących się danymi, która przekazuje surowe dane z czujników do aplikacji połączonej z okularami. Zarówno programiści, jak i badacze mogą wykorzystać dane gromadzone z wielu źródeł, wśród których można wymienić między innymi czujniki światła, ciśnienia i promieniowania UV, a także termometr, akcelerometr oraz żyroskop. Wszystkie te urządzenia są zintegrowane z okularami i pozwalają na prowadzenie analiz naukowych lub opracowywanie nowych przypadków zastosowań na potrzeby dalszych badań i rozwoju.
Druga wersja okularów opracowania z myślą o konsumentach pozwala na obsługę szeregu algorytmów przy pomocy samego urządzenia. Algorytmy te wykrywają, analizują i monitorują zachowanie użytkownika, w tym między innymi ułożenie karku, czas korzystania z ekranów i inne czynniki wpływające na ogólne samopoczucie. Okulary stanowią częściowo autonomiczne urządzenie – połączona aplikacja na smartfony jest wymagana wyłącznie do gromadzenia danych. Dodatkowo rozwiązanie pozwala na ustalanie osobistych celów, dzięki którym możliwe jest monitorowanie różnych czynników i aktywna praca nad ich poprawą – dotyczy to na przykład postawy.
Innowacyjne zastosowania
„Jednym z najważniejszych aspektów projektu było opracowywanie „przypadków zastosowań”, spośród których wiele dotyczyło monitorowania aktywności z myślą o poprawie samopoczucia użytkowników”, zauważa Borsoi. Na podstawie tych przypadków zostały opracowane elementy elektroniczne oraz oprogramowanie. Opisane zastosowania wpłynęły także na proces projektowania doświadczeń użytkowników oraz badania, których efektem końcowym były gotowe algorytmy.
Kolejnym zastosowaniem okularów jest monitorowanie czasu spędzanego przed laptopem dzięki wykorzystaniu opracowanego z myślą o tym rozwiązaniu czujnika światła połączonego z technikami uczenia maszynowego. Dzięki takiemu rozwiązaniu użytkownicy okularów mogą wyznaczyć sobie cele, a urządzenie pomoże im w ich osiągnięciu informując ich o zbliżającym się limicie czasu.
Zespół zintegrował także w okularach czujnik promieniowania UV, który pozwolił na opracowanie algorytmu szacującego poziom wystawienia skóry użytkownika na działanie promieni słonecznych.
Okulary łączą się z dedykowaną aplikacją pozwalającą użytkownikom na wykorzystanie tych informacji. „Interakcje pomiędzy okularami i smartfonem umożliwiają użytkownikom korzystanie z rozwiązania w zupełnie nowy sposób, a zarazem pozwalają na integrację produktu z całym ekosystemem inteligentnych urządzeń”, wyjaśnia Borsoi.”
Obozy odwykowe dla dzieci uzależnionych od elektroniki.
„Czasem dziecko ma łagodną reakcję, a czasem nie wie, co się z nim dzieje, jak się odnaleźć. Jest nerwowe, agresywne, nie chce rozmawiać albo w drugą stronę – krzyczy. Dlatego są psycholodzy, którzy tłumaczą im, co się z nimi dzieje. Z każdym rokiem jest coraz więcej chętnych, zaczynaliśmy od grup pięcioosobowych, teraz mamy 10-15 osób na turnusach” – opowiada Gabriela Piasecka-Pełka, psycholożka z Łodzi, która od trzech lat organizuje obozy odwykowe „Cyfrowy detoks” dla dzieci, które są uzależnione lub nadużywają telefonów. Pomysł powstał na podstawie obserwacji jej znajomych i ich dzieci, którzy nie rozstawali się z telefonami.
Rodzice zgłaszają głównie piętnasto-, szesnastolatków. Najmłodszy uczestnik cyfrowego detoksu miał dwanaście lat. „Mój najmłodszy pacjent, który spełniał kryteria uzależnienia od gier komputerowych, miał siedem lat i grał w gry przeznaczone dla dorosłych” – mówi dr Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Szpitalu im. J. Babińskiego w Łodzi, do której z roku na rok zgłasza się coraz większa liczba dzieci z tzw. uzależnieniem behawioralnym, czyli od gier, internetu, telefonu. Według badań pt. „Nałogowe korzystanie z telefonów komórkowych” opublikowanych w 2017 r. przez fundację Dbam o Mój Z@sięg, w których wzięło udział prawie 30 tys. uczniów (od szóstej klasy do gimnazjum), ponad jedna trzecia badanej młodzieży nie wyobraża sobie codziennego życia bez smartfona. Na pytanie: „Czy jesteś osobą uzależnioną od telefonu komórkowego?” co piąty uczeń odpowiedział twierdząco. Z kolei z najnowszych badań EU Kids Online, czyli ogólnoeuropejskiego badania aktywności młodych w sieci (przeprowadzonego na reprezentatywnej grupie osób w wieku 9-17 lat w krajach UE), wynika, że im starsze dzieci, tym dłużej są online.
Smoczek XXI w.
Na obozie odwykowym podczas spotkań z psychologiem opowiadają, dlaczego tak często sięgają po telefon. „Po pierwsze znalazły relacje, których nie miały w życiu realnym. A nie znalazły ich w realu, bo zbyt mało wychodziły do dzieci. Nie wychodziły do dzieci, bo siedziały przy komputerze. Zamknięte koło” – wylicza Piasecka-Pełka. „Lęk przed samotnością, szukanie akceptacji. Ale uzależnienia nie powstają nagle, symptomy można wychwycić wcześniej” – dodaje dr Lewandowska.
Ładują telefon wszędzie, gdzie się da, nie mogą go wyłączyć, odczuwają lęk, gdy zostawią go w domu, tracą poczucie czasu, jaki spędzają w telefonicznym świecie. Nie rozstają się z telefonem nawet nocą. Tak wpadają w fonoholizm. Z czasem przychodzą kłopoty ze snem (barwa światła emitowana przez ekran jest łudząco podobna do wschodzącego słońca), odżywianiem, koncentracją. W skrajnych przypadkach następuje kompletna utrata kontaktu z rzeczywistością, rezygnacja ze szkoły. „I agresja. Miałam pacjenta, który potrafił wziąć nóż, gdy kazano mu wyłączyć internet. Tylko szczęśliwe zrządzenie losu spowodowało, że nikomu nic się nie stało. Inny leczył się na otyłość. Okazało się, że kiedy zjadał posiłek, zawsze towarzyszyła mu jakaś bajka. Potem, gdy włączano telewizor, dziecko miało potrzebę jedzenia” – opowiada dr Lewandowska.
Dlatego na obozie „Cyfrowy detoks” dzieci mają zaplanowany dzień od rana do wieczora. Najpierw poranna rozgrzewka, potem śniadanie i zajęcia. Gry planszowe, tenis, ping-pong, zajęcia korekcyjne, rozciągające, a w tzw. międzyczasie drugie śniadanie. Następnie obiad, gry terenowe – gdzie Google Maps trzeba zastąpić kompasem i mapą – jeśli są warunki, to jeszcze łódki, kajaki. Podwieczorek, wieczorna gimnastyka i spanie. „Dzieci są mniej sprawne, mniej zmotywowane, pewnych rzeczy trzeba je uczyć od początku, ale nowymi wrażeniami i umiejętnościami nasiąkają jak gąbka” – mówi Piasecka-Pełka.
U organizatorów czeka jeden telefon – dzieci, gdy chcą, mogą skontaktować się z rodzicami. „Wie pani, co jeszcze najczęściej słyszymy od dzieci podczas obozu? Zbyt mało czasu poświęcali mi rodzice, to jest forma ucieczki, żeby czuć się ważnym, potrzebnym. Taki smoczek XXI w., forma pogłaskania” – zauważa Piasecka-Pełka. „Rodzice dość często przychodzą z dzieckiem do poradni, dopiero gdy syn lub córka ma wykonać obowiązki i wyłączyć komputer, ale nie chce i staje się agresywny, albo gdy pojawiają się kłopoty z nauką i szkoła sygnalizuje problem. Wtedy okazuje się, że rodzice np. lekceważyli to, że dziecko lub nastolatek do godz. 3.00 w nocy korzysta z internetu. Kilkuletnie dzieci nie wzięły sobie same tego sprzętu, ktoś im kupił” – dodaje dr Lewandowska.
Nocnik z wysięgnikiem na tablet
W Polsce kluczowym momentem są komunie. Wtedy większość uczniów dostaje urządzenia z dostępem do sieci. „W przedszkolu dzieci jeszcze nie mają telefonów komórkowych, chociaż mam świadomość, że w domach korzystają z tych urządzeń. Problem zaczyna się, gdy dziecko idzie do szkoły. Rodzic sam siebie chce uspokoić i daje dziecku telefon, a taka kontrola nie służy rozwojowi samodzielności dzieci. Gdzieś się w tym pogubiliśmy, staliśmy się bardzo lękowi. A dzieci, zamiast uważać, nie podnoszą głowy znad telefonu, nie znają topografii miasta” – wylicza Joanna Poselt, dyrektorka Przedszkola Galileo w Łodzi. Według Piaseckiej-Pełki zdarza się, że swoje telefony mają już dzieci pięcio-, sześcioletnie. „W samochodach w zagłówkach są ekrany, żeby dziecko mogło sobie oglądać bajkę” – mówi. Z nowości w sklepach są też dostępne wózki albo nocniki z wysięgnikiem na tablet.
Według dr Lewandowskiej rodzice patrzą krótkowzrocznie: „żeby szybko uspokoić dziecko”, „żeby szybko zasnęło”, często nie myślą o daleko idących konsekwencjach. „Małe dziecko, gdy ma tylko tablet, nie ćwiczy we właściwy sposób mowy, języka, umiejętności społecznych i potem są deficyty. Poza tym rodzice często nie interesują się treściami, na które trafiają dzieci, a te treści są przerażające. Teraz modne jest oglądanie filmików tworzonych przez youtuberów, gdzie pojawia się mnóstwo wulgaryzmów, przemocy. W ten sposób narasta problem przemocy rówieśniczej. Zadajmy sobie zatem pytanie – my, dorośli: czyja to jest odpowiedzialność?” – pyta lekarka. Jak dodaje, uzależnione dzieci często powielają po prostu zachowania nierozstających się z elektroniką rodziców. Podaje nawet przykład ośmioletniej pacjentki, która opowiadała, jak rozmawia z mamą… na Messengerze, gdy obie są w domu. „To, jak syn czy córka zachowują się w internecie, jest ściśle powiązane ze stylem działania rodzica. Rodzic może być całkiem odcięty od ich świata. Może być też kontrolerem. Niektórzy myślą, że samo wprowadzenie haseł blokujących, programów monitorujących, ograniczenia czasu wystarczy. Ale jeśli chcemy, żeby dziecko się nie utopiło, to mamy dwa wyjścia: możemy wszystkie jeziora i rzeki otoczyć murami, czyli być kontrolerem, albo możemy je nauczyć pływać” – komentuje Jacek Pyżalski, kierownik polskiej części badania EU Kids Online 2018. 40 proc. biorących w nim udział nastolatków powiedziało, że w szkole nie dowiedziało się niczego o zasadach korzystania z internetu. „To nie zdobycze technologii są odpowiedzialne za zaburzenia u naszych dzieci, ale nasza postawa, osób dorosłych. Dlatego naszym niezmiennym postulatem jest wprowadzenie przy poradniach, szkołach zajęć dla rodziców, by wspierać ich umiejętności wychowawcze” – wskazuje dr Lewandowska. „
Fragment artykułu, który można znaleźć na: lodz.wyborcza.pl